Świadek (mnich) zeznaje, że dziewczynki w szkole św. Józefa traktowane
były przez zakonnice jak prostytutki w najgorszym domu publicznym.
Jeśli odmawiały świadczenia usług seksualnych, były bite i zamykane
w ciemnicy.
Jedno z dzieci nigdy nie nauczyło się mówić.
Wiele innych było opóźnionych w rozwoju.
Codziennie publicznie chłostane skórzanym pasem – za krnąbrność
– umiały się tylko modlić.
------------
W szkole św. Józefa szczególnie demoniczną postacią była zatrudniona
przez Kościół świecka dyrektorka, pani Lacey, zaprzysięgła katoliczka.
Wykorzystywała seksualnie każdą ze swoich podopiecznych 2–3 razy w tygodniu.
Najczęściej nakazywała wspólną masturbację kilkorga dzieci.
Czasem dochodziło też do gwałtów.
Pani Lacey zatrudniała w szkole swojego brata.
Do obowiązków dziewcząt wybranych przez dyrektorkę
było conocne seksualne zaspokajanie go.
Gdy odmawiały, były bite.
Po latach w wyniku śledztwa okazało się, że mężczyzna nie jest bratem Lacey, tylko jej... mężem.
-------------
Nie, nie jest naszym zamiarem epatowanie Czytelników makabrycznymi
opisami zboczeń,
jakich na małych dzieciach dopuszczali się zakonnicy,
zakonnice i księża.
A także ich pedofilscy klienci.
Tłumacząc raport, pomijaliśmy co bardziej drastyczne opisy.
Ale katolicka Irlandia jest w szoku.
Zawiązała się grupa inicjatywna, która zbiera fundusze,
aby na
jednym z centralnych placów Dublina postawić pomnik dzieci – seksualnych
ofiar katolickiego duchowieństwa.
Liczba powołań do irlandzkich seminariów spadła o 80 procent.
Liczba praktykujących katolików – o niemal 50 procent.
Ci, którzy decydują się na karierę duchownego, są traktowani
przez społeczeństwo podejrzliwie.
I trudno się dziwić...
Po opublikowaniu raportu powstał zespół prawników i konstytucjonalistów,
którzy sprawdzają, czy zgodnie z irlandzkim prawem istnieje
możliwość postawienia przed sądem nie poszczególnych zboczeńców
w sutannach, tylko Kościoła katolickiego jako instytucji przestępczej.
************************************
A w Polsce?
A w katolickiej Polsce chyba tylko PRL-owi możemy
zawdzięczać, że do 1989 roku państwo nie kolaborowało w podobny
sposób z Kościołem jak w katolickiej Irlandii.
Za to księża pedofile robili i robią swoje w zaciszu kościołów i plebanii.
Zmowa milczenia (także mediów) chroni ich lepiej niż gdziekolwiek indziej na świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz