środa, 13 maja 2015

8- Raport Ryana część 8

Luke:
„Brat Arrio był diabłem. Związywał małe dzieci tak, że nie mogły się ruszać.
Robił z nich coś w rodzaju krzyża. Ręce rozłożone, nogi skrępowane...
Potem bił.
Jak przestał, to robił dziecku coś, co nazywało się majtkami ze sznurka.
Sznurek wokół bioder, sznurek pomiędzy pośladkami... Bardzo ściśnięty.
Kilkoro z nas chodziło w takim stroju na zajęcia z religii.
Cały dzień.
Za karę...
Pamiętam jedną dla niego charakterystyczną rzecz: nigdy żadnemu z nas nie spojrzał w oczy.
Nawet nie znam ich koloru...”.

James:
„Brat Arrio nie był diabłem. Bo takie określenie obraża diabła.
W kościelnej stołówce zabronił nam raz na zawsze korzystać z rąk.
No więc jedliśmy z misek jak zwierzęta.
Jeden posiłek dziennie. Mieliśmy po 6 lat.
Kiedyś poskarżyłem się mojemu ojcu.
Przyjechał w odwiedziny z Anglii.
Powiedział, że jestem bardzo wychudzony i posiniaczony.
Opowiedziałem mu, co tu się dzieje, zabrał mnie wtedy do brata Arrio i zapytał, czy to prawda.
Arrio oczywiście wyparł się wszystkiego, powiedział,
że ja nie chcę jeść i ciągle wdaję się w bójki.
Ojciec mu uwierzył, bo ja miałem tylko 6 lat.
Za to, że się poskarżyłem, Arrio bił mnie codziennie przez dziesięć tygodni”.

Sophie:
„Gdy dziewczynki zaczynały być kobietami, to znaczy, kiedy po raz pierwszy miały okres,
były bite jako nieczyste.
Siostry mówiły, że to na pamiątkę grzechu pierworodnego.
Miałam 13 lat, kiedy to się stało.
Przeraziłam się, gdy stamtąd pociekła mi krew.
Gdy powiedziałam o tym siostrze zakonnej, dostałam w twarz.
Posiłki ograniczono mi do jednego dziennie.
Nigdy nie dostałam żadnej podpaski”.

Adam:
„Kazano nam nauczyć się na pamięć całego katechizmu i zabierać go na każde zajęcia.
Pamiętam, jak jeden chłopak zapomniał go wziąć.
Siostra, która prowadziła wtedy zajęcia (nazywała się Tyra), powiedziała,
że dla przykładu pokaże całej klasie, co się stanie,
jak ktoś zapomni materiałów lekcyjnych.
Biła tego chłopaka na naszych oczach prawie przez całą godzinę.
Krwawił, a ona nadal go biła.
Wszyscy byliśmy przerażeni, że go zabije, ale baliśmy się zareagować w jakikolwiek sposób”.

Sean:
„Gdy siostry uznały, że zachowuję się źle, wylewały na mnie pomyje z wiadra, które stało w kuchni.
Śmierdziałem potem przez kilka dni, bo nie pozwalały mi się wykąpać”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz